Migrena, ciąża i ja

Obiecywano mi, że w ciąży poczuję ulgę - że migrena jest jakby łagodniejsza dla przyszłych mam. Nic z tego. Nie w moim przypadku – opowiada Agata, 31 lat.

Moja migrena w ciąży

Jestem młodą mamą i lekarką weterynarii. Moim powołaniem jest opieka, niesienie ulgi i walka z bólem u kudłatych pacjentów. Niestety, sama walczę z bólem migrenowym od 12. roku życia, czyli już prawie 20 lat.

Gdy zaszłam w ciążę, okazało się, że niektóre objawy tego stanu znałam na długo przed planowaniem rodziny. Torsje i nadwrażliwość na zapachy stały się moim udziałem, gdy byłam nastolatką, a związane były z atakami migreny. U niektórych chorych na migrenę nasilenie objawów ma podłoże hormonalne. Dlatego miałam nadzieję, że w czasie ciąży choroba się nade mną zlituje. Niestety, nic takiego nie nastąpiło. Było nawet gorzej, bo nie mogłam sięgać po zwykle stosowane leki.

Ze względu na ciążę, a potem karmienie piersią miałam do dyspozycji jedynie leki, które zalecił mi lekarz i stosowałam je wyłącznie w sytuacjach ekstremalnych. A poza tym mogłam stosować: sen, melisę, masaże i jogę. O dwóch ostatnich sposobach nie mogło być mowy, kiedy wymiotowałam podczas ataku migrenowego. Znałam te objawy od dawna, od dziecka.

Moja pierwsza migrena

Nie zapomnę pierwszego ataku. Dopadł mnie latem, kiedy byłam na koloniach. Kąpaliśmy się w rzece i nagle starszy kolega podniósł mnie wysoko, a potem wrzucił do wody. Wypłynęłam na powierzchnię, ale byłam jakby zamroczona. Z potwornym bólem głowy doczłapałam się do koca na brzegu, położyłam się i zasnęłam, a raczej „odpłynęłam”.

Ocknęłam się po kilku minutach i doszłam do siebie na kilka godzin. Wieczorem głowa mi dosłownie pękała. Wychowawczyni przeraziła się, bo mówiłam niewyraźnie i podobno drżały mi kąciki ust. Wezwano pogotowie, tym bardziej, iż kolega przyznał się, że w dzień był moją „trampoliną” i niefortunnie wrzucił mnie do wody. Zrodziło się podejrzenie wstrząsu mózgu – mówiono, że być może na dnie rzeki był kamień, o który mogłam uderzyć głową…

Trafiłam do szpitala na obserwację, ale wstrząs mózgu się nie potwierdził. Szybko wróciłam do formy, jednak wychowawczyni powiadomiła rodziców, a mama zaraz wsiadła w samochód i przyjechała. Zabrała mnie ze szpitala i z kolonii. Wpadła w popłoch i stwierdziła, że nie można tak tego zostawić.

NPS-PL-NP-01053-09-2023

Znalazłem ten artykuł:


Może zainteresuje Cię również…


article

Rozwój kariery i przewlekła migrena


article

Problem z głowy


article

Boląca główka to nie wymówka


article

Wrogowi nie życzę


article

Laura i jej migrena


article

M jak młoda kobieta, M jak migrena


article

Co się dzieje w mojej głowie


article

Migrenę odziedziczyłam po mamie. Znałam jej historię, ale sama musiałam się nauczyć jak żyć i przetrwać z bólem.


article

Kiedyś walczyłam z migreną. Teraz staram się przygotować na moment, gdy „odpadam z gry”.


article

Każdy atak migreny przynosi mi stratę. Tracę czas, tracę spotkania z bliskimi, czasem tracę zawodowe możliwości.